Kim jesteś?
Mam na imię Jarek. Jestem dzieckiem lat 80tych. Ojcem, mężem i pracownikiem styku branży telekomunikacyjnej z IT. Jestem też wielkim miłośnikiem kina, gier komputerowych, piłki nożnej, narciarstwa, latania i kilku innych rzeczy. Za długo by wymieniać.

Po co Ci ta strona?
Chcę zebrać moje pisanie w jednym miejscu. Do tej pory było to forum, ściana na fb, blog na salonie. Teraz wszystko będzie tu. Poza tym mój przyjaciel, Marcin Makowski długo nękał mnie, że powinienem mieć takie miejsce w sieci. No to jest.

A nazwa?
Chwilowy impuls. Od dwudziestu lat więcej ludzi mówi na mnie “Żaba” niż po imieniu. Spoglądam więc na rzeczywistość, w pewnym sensie, żabim okiem.

Skąd tyle pisania?
Zaczęło się na forum nieistniejącego (genialnego!) miesięcznika Świat Gier Komputerowych(obecnie fsgk.pl). Powstał temat z “recenzjami” filmów. Użyłem cudzysłowu, bo zaczęło się od jednozdaniowych opinii: warto obejrzeć czy nie. Potem ewoluowało w coraz dłuższe teksty, aż do obecnej formy. Poza tym jak mnie coś wkurza albo budzi inne silne emocje to czuję potrzebę “wypisania się”. Dlatego poruszam tez tematy światopoglądowe, sportowe, polityczne itp.

Uważasz, że masz talent?
Nie. Talent do pisania to ma Graczyk, Ziemkiewicz, Sapkowski czy Lebiedziński. Z bliższych mi choćby Musiałkowski(http://musialkowski.pl/) czy Makowski(http://makowskimarcin.pl/). Ja akurat tego talentu nie posiadam.

Fałszywa skromność?
Skądże znowu. Potrafię zwięźle i sensownie napisać co mi w duszy gra. Zazwyczaj udaje się to zrobić bez większej ilości powtórzeń, błędów ortograficznych czy stylistycznych. To nadal coś, bo choćby internet pokazuje, że jestem w zdecydowanej mniejszości.

Wracając do filmów, czemu niektóre recenzje są takie krótkie?
Jak wspominałem wcześniej: zaczęło się od ultra-krótkich form. Kiedy przeszczepiam ówczesne opinie na zabimokiem.pl staram sie je trochę “podpicować” ale bez przesady. Może dodam jeszcze informację, z którego roku/miesiąca pochodzi dany tekst. Zobaczymy. Podobnie jest z ocenami. Czasem weryfikuję w dół lub w górę ale zazwyczaj o jeden punkt. Z perspektywy czasu trochę inaczej patrzę na pewne sprawy. Jak każdy.

No właśnie, skala ocen – nie ma nigdzie objaśnienia.
Nie ma. Na forum przyjęła się skala 1-10 (z rzadkimi wyjątkami gdzie padło 0). Przy takiej zostałem. Wiadomo, że 10 to rewelacja, 0 czy 1 to dno. Różnice miedzy 5, 6 czy 7 są czysto subiektywne i zależą nawet od danej chwili. Nie zapuszczam się w takie akademickie rozważania.

Kiedy strona przyjmie swój finalny kształt?
Nie wiem. Pewnie nigdy. Raz, że zawsze coś można poprawić. Dwa, że na ten moment mam jakieś 500 tekstów do przerzucenia 😉