A Tobie jak minął pierwszy dzień w nowej pracy?
Dzień próby (Training Day)
Naprawdę jeszcze nie widziałeś Dnia próby??? Gdybym za każdym razem, kiedy słyszałem to pytanie, dostawał złotówkę – mógłbym być dziś bogatym człowiekiem. Niestety nikt mi pieniędzy nie dawał więc nie pozostało nic innego jak nadrobić zaległości.
Jake Hoyt to miły gość. Żona, małe dziecko, zawód: policjant. Poznajemy go jak rano zwleka się z łóżka i spędzimy z nim cały dzień. Nie jest to jednak zwykły dzień, o nie. Nasz bohater właśnie awansował i to jego pierwszy dzień w nowej pracy. Zaczyna bowiem służbę w jednostce antynarkotykowej, działającej niejawnie, dowodzonej przez detektywa Alonzo Harrisa. Wystarczą pierwsze dwa dialogi między szefem, a żółtodziobem, żeby wiedzieć, że to nie będzie ani zwykły dzień, ani praca jak każda inna w tej branży.
Denzel Washington zagrał genialnie. Czarnoskóry Harris to człowiek nieobliczalny. Robotę zna od podszewki, nie bawi się w papierkową robotę, a rzeczy, które robi na służbie nie pozwalają jednoznacznie stwierdzić, po której stronie stoi. Z początku wygląda to tylko na źle pojmowaną, uliczną sprawiedliwość, ale im dalej w las tym ciekawiej i bardziej zagadkowo. Doceniam oczywiście Ethana Hawke’a za rolę Jake’a, ale ciężko by było znaleźć kogoś, kto nie wypadłby blado przy Washingtonie.
Dodatkowy plus za scenariusz. Wiem, że to pewnie tylko nostalgia i marudzenie starego dziada, ale to jest idealny przykład dobrego sensacyjnego filmu z historią, którą chce się poznać. Nie ma tu wielu brawurowych pościgów, strzelanie trwa krótko, a pojedynki wręcz to raczej tłuczenie się po gębach znane z ulicy, bez kaskaderskich popisów i wydziwianych choreografii. Tutaj sceny akcji są ozdobnikami, a nie osią fabuły.
Jedyna rzecz, która przez cały seans uwierała mnie jak kamyk w bucie to ramy czasowe. Wiem, że taki jest tytuł, wiem, że taki był zamysł, ale nagromadzenie tylu wydarzeń w ciągu 24 h wypadło jednak ciut niewiarygodnie. Ciągle gdzieś mi się to kręciło po czaszce. Mniejsza jednak o to. Dzień próby to rewelacyjny film i polecam go obejrzeć. Szczególnie jeśli tak jak ja, nigdy wcześniej nie mieliście okazji.