Najsłabszy film Davida Finchera
Zodiak (Zodiac)
Do kina przyciągnęło mnie nazwisko Davida Finchera (przedstawiać nie trzeba). Plus historia wydala się ciekawa. Film trwa 2:45 i jest to ni mniej ni więcej sto sześćdziesięciominutowa opowieść o niczym. Chyba miał być pseudo dokument, ale film jest po prostu koszmarnie nudny… aż się wierzyć nie chce. W kinie spoglądałem na zegarek już po godzinie projekcji. Dobrze, ze bylem z kumplami – pośmialiśmy się razem, bo normalnie chyba bym wyszedł. Skakanie po wątkach, momentami beznadziejni aktorzy. No porażka. Jedyny plus to świetna kreacja Roberta Downeya Jr. Reszta jest milczeniem. Szczerze odradzam.