Smutne pożegnanie z Katniss
Jestem umiarkowanym fanem Igrzysk śmierci. Przy świadomości, kto jest grupą docelową serii – historię opowiedziano na tyle przystępnie, że nawet stare pryki (jak ja) czerpią przyjemność z oglądania...
Studio filmowe bierze się za reżyserię
Najnowsza wersja ekranizacji Fantastyczna Czwórka to ofiara dzisiejszych czasów. Komercyjnego podejścia do kina i ingerencji w proces tworzenia filmu przez osoby trzecie. Zanim napiszę co sądzę o filmie...
Katastroficzna katastrofa
Wiem, że to film o wielkim trzęsieniu ziemi. W dodatku główna rola przypadła zapaśnikowi, który do tej pory głównie naprężał mięśnie w kolejnych częściach Szybkich i Wściekłych....
W stylu starych Bondów
Zabawne, że obejrzałem ten film kilka dni po zawodzie, jaki sprawił mi Spectre. Kryptonim U.N.C.L.E. pokazuje, że nadal można zrobić film w stylu starych Bondów, który dzięki odpowiedniej...
Casino Royale i cała reszta
Sam Mendes powinien być odstawiany na boczny tor mniej więcej w połowie projektu. Pierwsza połowa Skyfalla i pierwsza połowa/jedna trzecia Spectre to świetne wycinki z filmów o Bondzie....
Nawrót w stronę Brosnana
Nowy Bond podchodzi mi znacznie bardziej niż stary, który dostawał 10 pięści na ryło, bił się, strzelał, a garnitur miał czysty, buźkę nietkniętą. Dlatego wolę Connery`ego niż...
James Bond w najwyższej formie od lat
Najlepszy Bond od czasów Connery`ego. Jeśli pominąć tandeciarski product placement (ford mondeo mnie zabił) i kilka scen, o których niżej to Bond mi się podoba. Naprawdę kawal dobrej...
Za mało Bonda w Bondzie
Nie wiem jak zacząć. Nie wiem do końca co napisać. Czuję się z tym źle… Nie tak to miało wyglądać. Oczekiwania może i napompowałem razem z wszechogarniającym marketingiem,...
Zwyciężyć znaczy przeżyć
Kiedy spada samolot i giną ludzie czuję się z tym źle. Tragedia, lecieli na wakacje, do pracy. Albo wracali. Kiedy jednak słyszę o czyjejś śmierci podczas wchodzenia na...
Sequel grzechu nie warty
Znajomy stwierdził, że Sin City 2 jest dla Sin City tym, czym (niestety) druga część 300 dla oryginału. Czyli: jedynka była fajna, dwójka koszmarna, a jedyne warte uwagi...