Smutny, nudny i nieciekawy koszmarek, który miał być chyba jakąś mieszanką Van Helsinga i Blade’a. Wyszło dramatycznie. Niby jest Aaron Eckhart, niby jest Eowina, niby jest Bill Nighy ale co z tego jak nie ma sensu? Nawet śliczna buzia Yvonne Strahovski niczego tu nie ratuje. Fabuła wygląda jak owoc pracy dwóch zakręconych ośmiolatków, którzy niczym nie hamowani, pojechali za daleko ze swoją fantazją. Ciężko to obejrzeć na raz, bo jako środek na senny działa znakomicie. Napisałbym coś więcej ale szkoda klawiatury. Straszny szajs.

i-frankenstein-reveals-motion-poster

Ja, Frankenstein (I, Frankenstein)
2/10

Linki

Filmweb, IMDb

Comments

comments