Nie będę ukrywał, nie mam takiego zapału do pisania o grach jak do pisania o filmach. Nadal jednak gram sporo i często mam ochotę skrobnąć słowo, albo dwa o danym tytule. Żeby było szybko, zwięźle i na temat postanowiłem rozpocząć cykl “Rzut żabim okiem”. Krótkie, wypunktowane myśli nieuczesane na temat danej produkcji (w formie plusów i minusów), wnioski i ocena ogólna. Żeby nie przedłużać:

o2

+ prześliczna grafika, może robić za demo możliwości PS4, można się zakochać
+ rewelacyjnie skonstruowany steampunkowy Londyn XIX wieku
+ rozwijając powyższe: akcent, sposób mówienia postaci, lokacje, broń, stroje – wszystko idealne
– mało gry w grze, nie zawsze to jest wada, ale tutaj bije po oczach
– projekty niektórych poziomów wymuszają powolne doczłapanie do miejsca akcji
– wolno się chodzi, wolno biega, rzadko strzela, tempo rozgrywki poza strzelaninami jest ślimacze
– cut scenki oczywiście nieprzerywalne
+ jak już się strzela to jest naprawdę fajnie
– krótka, ale to wada dla hardkorowców, z moim ograniczonym czasem na granie to wcale nie byłby minus gdyby nie to, że w czterogodzinnej historii właściwego grania jest na godzinę
+ fabuła zaczyna się ciekawie, ale bardzo gwałtownie kończy
– system osłon działa tylko tam, gdzie przewidzieli twórcy więc za niektóre oczywiste elementy nie da się schować

o3

Wniosek końcowy: zagrałbym chętnie w grę osadzoną w tym świecie, bo Order 1886 narobił mi apetytu. Niestety gra od Ready at dawn to raczej benchmark, demo możliwości PS4. Od początku powinno być tak reklamowane i sprzedawane za maks 80-90 pln w dniu premiery.

Comments

comments