Znów o Smoleńsku. Jednym z moich ulubionych felietonistów jest Roman Graczyk. Bez dwóch zdań. Nawet jeśli się z nim nie zgadzam – szanuję jego poglądy, bo jasno je określa i potrafi uzasadnić swoje stanowisko. Niestety opublikował wczoraj wpis zatytułowany: “Religia antysmoleńska” i jej kapłani. Dlaczego niestety? Otóż…

     …Pan Graczyk ma rację, bo zaniedbania i niedociągnięcia były, a co jakiś czas pojawiają się informacje o nowych. Nie można – biorąc za tarczę oszołomów smoleńskich – pozwolić, żeby wszystko uszło na sucho organizatorom wizyty z 10.04.10. Ludziom, którzy swoje obowiązki ordynarnie olali lub ich nie dopełnili. Ludzie tacy jak Tomasz Arabski, ludzie z kancelarii prezydenta i premiera, z BORu, z MONu, którzy przez wieloletni “jakośtobędzizm” pośrednio doprowadzili do katastrofy Tupolewa, a wcześniej samolotu CASA. Uchybienia były więc odpowiedzialni za nie muszą ponieść konsekwencje. Inaczej powtarzanie w kółko przez PO, że “państwo zdało egzamin” brzmi żałośnie i kłamliwie. Typowe zaklinanie rzeczywistości w nadziei, że czas minie, a ludzie zapomną. Oby nie zapomnieli. Zesłanie Arabskiego na placówkę dyplomatyczną pokazuje jasno, że sumienie premiera Tuska nie jest czyste.

     …Pan Graczyk nie ma racji, bo teza o zamachu w świetle obecnych dowodów i faktów to nadal farsa. Dla każdego, kto potrafi myśleć i zna fizykę na poziomie liceum. Albo zna się na lataniu/katastrofach lotniczych. Zresztą, ilu speców od lotnictwa ma Macierewicz? To co prezentuje zespół parlamentarny posła Antoniusza to jest oszołomstwo czystej wody. Trzy żywe osoby – czemu urwał temat? Gdzie dowody? Byle coś chlapnąć i zadyma gotowa, nie trzeba wcale mówić B, karuzela z denatami kręci się w najlepsze. Współczuję rodzinom osób, które zginęły. Może poza tymi, które kręcą na tym niezły biznes.

     Fantastyczny dziennikarz sportowy – Rafał Stec – ukuł jakiś czas temu termin POW. Publicysta Od Wszystkiego. Czyli nawet jeśli się nie znam to i tak się wypowiem. Magdalena Środa jest dobrym przykładem. Zna się na wszystkim od emancypacji, przez prawo po sport i na każdy temat pisze felietony. Zazwyczaj im mniej się (w rzeczywistości) zna tym głupiej wychodzi ale to detal, mało kto zauważy dopóki się z nią zgadza.

     Jaki związek ma z tym Roman Graczyk? Zdanie: “I naprawdę stan wraku  po wypadku, rozszarpanego na części jak po tsunami, nie przypominał samolotu po zderzeniu z ziemią.” to typowy popis POW. Przykład książkowy. To czysta ignorancja i ośmieszanie się. Wstyd. Nie trzeba być fachowcem. Wystarczy kilka odcinków filmów dokumentalnych o katastrofach lotniczych. Wystarczy obejrzeć fotografie polskich Iłów 62 z 1981 i 1987, wystarczy kilka innych katastrof, żeby wiedzieć jak wygląda samolot po uderzeniu w ziemię. Mogę tu w razie potrzeby wrzucić linki z przykładami i zdjęciami – nawet konkretnie z wypadków typu CFIT. W internecie tego pełno (tylko uwaga, czasem są bardzo drastyczne). Zazwyczaj z samolotu zostaje ogon i ze dwa większe kawałki kadłuba, a reszta idzie w drobny mak (nie mylić z MAK). Jak można pisać, że Tu-154M “nie przypominał samolotu po zderzeniu z ziemią” skoro, najwyraźniej, nie ma się pojęcia jak właściwie wyglądają samoloty po takim wypadku?

Smutne. Mam nadzieję, że Pan Graczyk nie planuje zostać POWem na dłużej.

Comments

comments